Ocena 3
Clive Barker
"Imajica. Piąte Dominium"
cykl Imajica
"Imajica. Piąte Dominium" Clive'a Barkera jest pierwszym tomem cyklu o Imajice, świecie złożonym z pięciu innych, z których cztery są ze sobą nierozerwalnie połączone a piąte (Ziemia) jest od nich odcięte. Jest to dziwna książka, opowiadająca o podróży trójki bohaterów poprzez różne plany, w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące ich pytania. Zarówno te o nich samych jak i o tajemnicach wszechświata, tak różnych od tego co znali.
Postaciami tymi są:
Gentle - mężczyzna, genialny malarz potrafiący sfałszować każde dzieło ale nie namalować coś własnego, zawodowy kochanek, zdolny rozkochać w sobie każdą kobietę lecz nie umiejący utrzymać żadnej z nich. Wyglądający na trzydziestolatka a pamiętający o wiele więcej dziesięcioleci, z dziurami w pamięci obejmującymi jeszcze dłuższy okres czasu.
Pie - mistyf, istota która nie narodziła się na Ziemi, lecz przybyła do niego z innego dominium Imajiki. Zdolny przybrać postać kobiety czy mężczyzny lecz nie będący nimi. Zabójca, kochanek i prostytutka.
Judith - piękna kobieta, dręczona uzyskaną wiedzą, że to co wiedziała o świecie pomija wiele faktów. Dawna kochanka Gentla, zdolna dla spełnienia swych pragnień zrobić prawie wszystko.
Nadchodzi chwila, w której Ziemia może zostać dołączona do pozostałych części Imajiki. Chwila mistyczna, wyczekiwana ale i przerażająca bo dwieście lat wcześniej w podobnym momencie, grupa największych magów wszystkich pięciu dominiów podczas nieudanej próby połączenia doprowadziła świat na skraj zniszczenia. Czy teraz będzie tak samo? I co wspólnego z tym mają główni bohaterowie?
Clive Barker znany jest z nieszablonowej wyobraźni i w książce tej widać tego efekty na każdym kroku. Jest ona sprawnie napisana, bohaterowie są wyraźnie nakreśleni i jak zawsze u niego, po prostu dziwni. Intryga się plączę, zawraca, kotłuje i do końca książki pojawiają się nowe jej zwroty i wątki które najprawdopodobniej zostaną zakończone w następnych tomach. Ze względu na wymieszanie gatunków (współczesności, fantasy, techniką epoki parowej oraz barbarzyńskim blichtrem) książka ta wydała mi się podobna do niektórych japońskich filmów animowanych. Wszystko to złożyło się na to że mnie osobiście się ona nie podobała. Jedyną rzeczą pozytywną jest okładka(świetnie oddająca dziwność książki), lecz jednocześnie sugerująca że pozycja ta będzie horrorem, choć wcale nim nie jest. Polecam ją wszystkim miłośnikom Barkera oraz tym którzy lubią swobodne mieszanie gatunków i niekonwencjonalne pomysły, natomiast tych co są wrażliwi na atmosferę emanującą z kart książki ostrzegam, może wywołać dziwne i nieprzyjemne uczucia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz