sobota, 5 marca 2011

MAGIA - NIESKŁADNYM PIÓREM

Ciekawe czy ktokolwiek wyobraża sobie fantasy bez magii. Chyba nikogo takiego nie ma. Magia może być różna, ale zawsze będzie obecna w większym lub mniejszym stopniu. Często też czytam lub słyszę że magia musi być tajemnicza, że nie może być sprzedawana na straganie, albo nie powinna zastępować techniki itd. itd. A ja się pytam, czemu się ograniczamy?? Mając do dyspozycji tak wiele jej typów, możemy bez problemu pogodzić większość tych elementów. Wystarczy tylko dobrze zaprojektować setting, albo grając położyć nacisk na interesujące nas sprawy. Wszystko zależy od nas samych. Poniżej pozwolę sobie przedstawić swoje przemyślenia na ten temat choć spisane dość pospiesznie i nieskładnie.


Dostępność Magii – Nasycenie Magią
Nasycenie magią świata może być różne. W niektórych jest ona obecna ale bardzo ograniczona jak np. w Conanie Howarda. W innych natomiast uniwersach jest jej pełno, jak chociażby w Malazańskich Kronikach Poległych Eriksona. To samo dotyczy gier RPG. Dostępność magii, jest mechanizmem dzięki któremu możemy wprowadzić do gry interesujące nas elementy, albo je w jakiś sposób podkreślić. Przypuśćmy że lubimy Dark lub Low Fantasy, gdzie postacie którymi gramy, borykają się z trudami życia codziennego, szambem wylewanym na ulice i smrodem gąbek toaletowych w publicznych kibelkach. Wprowadzenie potężnej magii i jej łatwa dostępność, będzie ten obraz naruszała. Lepiej wtedy jej nasycenie zmniejszyć, ograniczyć ilość przedmiotów magicznych oraz wprowadzić pierwiastek tajemniczości. Ten ostatni element jest czasami mocno eksploatowany, jednak tkwi w nim pewna pułapka. Jeśli bowiem chcemy go w jakiś sposób podkreślić, to nie powinno się pozwolić grać czarodziejami. Ewentualnie należałoby zmusić ich mechanicznie do stosowania magii spontanicznej. A czemu?? No bo jaki jest sens wprowadzenia tajemniczości magii jeśli nie dla samych graczy?? A jeśli oni sami tej tajemniczości nie podtrzymują, tylko skupiają się na powergamingu, to mija się to po prostu z celem.  A jak mają to osiągnąć jeśli mechanika gry wymusza na nich, gromadzenie czarów w księdze magicznej, robienie pergaminów, ognistych mieczy itd. Gdzie tu ta tajemniczość?? Mnie jest ją ciężko znaleźć.
Oczywiście można to spróbować osiągnąć poprzez takie elementy jak Miłość, Los czy magia bogów. W takim przypadku można nawet połączyć naukowe podejście do magii z tym ciężko uchwytnym pierwiastkiem tajemniczości. Uda się to jeśli MG będzie sprytnie te materie wykorzystywał i od razu ustali ich nadrzędność względem zwykłego czarodziejstwa. Jak to uczynić? Może pozostawić sferę boską tylko w gestii MG, wyeksponować w przygodach wpływ Uczuć czy Przeznaczenia na Bohaterów Niezależnych i ich realną ale nieuchwytną siłę. Taka siła może się objawiać na różne sposoby. Czasem uratuje komuś życie, przywoła ducha kochającej osoby, sprowadzi chorobę albo z niej uleczy, pozwoli doświadczyć jakieś wizji itd. Tutaj właśnie widziałbym świetne narzędzie w rękach prowadzącego i wielki potencjał na podtrzymanie i pogłębianie tajemniczości magii.
           
Magia na straganie
System magii w Kryształach Czasu uchodzi za kuriozalny. No bo kto normalny, wyobraża sobie kupowanie PM (czyli energii magicznej) na targu u sprzedającego go czarodzieja. Muszę się przyznać że też tego nigdy nie mogłem strawić i wraz z przyjaciółmi trzymaliśmy mniej więcej reguł podręcznikowych, które opierały się na osobistej Mocy czarodzieja.
Ostatnio zastanawiałem się nad PM i jego kupowaniem i wydaje mi się że ma to pewne plusy. Przede wszystkim daje kontrolę ekonomiczną nad tym elementem. Dzięki czemu można przewidzieć jakie czary mogą być rzucane podczas wojen i bitew, w zależności od zamożności biorących w nich udział. Bez ogranicznika ekonomicznego jest to tylko zależne od mocy i umiejętności maga. Tak samo przedmioty magiczne, które można łatwo wartościować, PM w nich przelany i zgromadzony plus dodatki za specyficzne jego właściwości, daje nam koszt podstawowy przedmiotu. Mnożąc ten koszt w dowolny sposób w zależności od dostępności czy jakości tego przedmiotu można bez problemów ustalić cenę dla graczy. Unika się dzięki temu sytuacji gdy byle przedmiot +1, jest równoważny wartości oddziału wojskowego, co jest popularne w systemach które chcą w ten sposób podkreślić wyjątkowość magii.
Konsekwencją niestety takiego podejścia, jest odarcie magii z warstwy tajemnicy i mistyki. I chyba właśnie to jest jednym z głównych powodów nie akceptowania tego pomysłu. Sprawdzić się on może wyłącznie w światach techno-magicznych z chodzącymi magicznymi silnikami, latającymi miastami, bramami teleportacyjnymi itd itd. Bo tam takie powiązanie ze złotem da nam logiczne uzasadnienie i kontrolę czemu jedni mają pełno artefaktów a inni nie.

Magia zwykłych ludzi.
Ile razy spotkaliście się z systemem który zawiera w sobie magię zwykłych ludzi?? Czy on w ogóle istnieje?? No i jak miałaby taka magia wyglądać?? Czy byłyby to uroki, rzucane za złe słowo, powodujące że postać gracz potknie się w następnej walce, albo mag drużyny dostanie swędzącej wysypki? A może odwrotnie, dobre słowo zwiększy szczęście bohaterów, pozwoli trafić ogra w oko, albo odeprze wrogi czar czy obdarzy przeczuciem które pozwoli ocalić skórę. Czy może są to jakieś niepojęte siły zamieszkujące domostwa, będące armią duchów przodków, niewykształconymi w pełni bogami, którzy zaczynają jako opiekunowie domowego ogniska, albo nawet jakimiś pierwotnymi żywiołami czy duszkami, odpłacającymi się mieszkańcom za ich dobro. Dzięki temu gracze zastanowią się 50 razy czy wejście do jakiejś kurnej chaty jest bezpieczne, albo że zwykły chłop z widłami i psem może być Epickim Wyzwaniem. Czy taka magia nie może być elementem każdego świata?? Czy nie może zapchać tej dziury tajemniczości za którą tylu tęskni?? Chyba może i wcale nie musi być infantylna. Może być poważna i ciężka a jej wpływ może być dostrzegalny w wielu aspektach świata.

Magia a Technika.
Lubię to podejście. Jako czarodziej chcę być naukowcem a nie czarownikiem. Chcę wiedzieć ile waży Moc, czy można ją przedestylować, umieścić w krysztale, jaki jest jej wpływ na mnie, inne istoty czy materię. A jeśli już to będę wiedział to chcę to wykorzystać. Wykorzystać w taki sposób, na jaki pozwala mi moja wyobraźnia i mechanika gry, albo wola MG. Chciałbym stworzyć magiczne perpetum mobile i napędzać nim latający statek. Klaśnięciem aktywować magiczne lampy. Stworzyć wspomaganą magicznie zbroję wielkości smoka, armię golemów, magiczny system detekcji, sondy kosmiczne…. Ech no może się trochę zagalopowałem, ale chyba łapiecie o co mi chodzi. Czy jest to coś złego?? Jak napisał Skryba, magia jest po to aby być fajną. Tak fajną jak to co zrobili autorzy Klanarchii, gdy umieścili większość jej typów w swym systemie, tak że każdy może znaleźć dla siebie coś miłego.

Magia a Wiara.
W moim świecie, tak jak i pewnie w wielu innych, RELIGIA stoi w opozycji do MAGII. No może nie jest to tak w 100% prawdziwe, ale jako energia i moc oferuje alternatywę do magii oraz jest w stanie wywoływać ANTYMAGIĘ. Jest to zamierzony przez ze mnie efekt, dość łatwo dostępny i stworzony po to aby MG miał możliwość swobodnie regulować wahania tych sił. Dzięki temu mam nadzieję że będzie można dowolnie kształtować relację między nimi oraz wplątywać w to 3 frakcję czyli ludzi pozbawionych jakichkolwiek mocy, relatywnie słabszą od pozostałych ale opierającą swą siłę na swej liczebności.
Dzięki postawieniu sprawy w ten sposób chciałem doprowadzić do świata zbalansowanego, gdzie żadna z potęg nie osiąga jeszcze zdecydowanej przewagi. W wyniku czego elementy tych 3 sił są widoczne w każdym jego aspekcie, począwszy do życia codziennego, polityki, gospodarki a skończywszy na wojnie. Nie chciałem realiów w których nie istniałyby bitwy setek tysięcy a większość konfliktów załatwialiby magowie czy kapłani rzucający czar Armageddon.

Antymagia.
Z racji swej silnie magicznej natury pewne istoty zyskują specyficzną odporność na oddziaływanie magiczne, zwane Antymagią. Przepełniająca ich ciała magiczna MOC jest tak wielka, że powoduje zaburzenia.  Ma to swoje konsekwencje. Po pierwsze każdy rzucany przez kogoś innego na tą istotę czar, niezależnie czy raniący albo leczący może zostać zniekształcony i w rezultacie rozproszony. Jeśli to ona sama rzuca na siebie czar korzystając ze swej MOCY to nie ulega on w żadnym stopniu zaburzeniu, lecz gdyby używała jakiegokolwiek magicznego przedmiotu  np. Magicznego Pergaminu (niezależnie od tego czy to ona sama czy ktoś inny go stworzył), czar na nim zawarty może zostać zneutralizowany. Po drugie istota taka może zostać wykryta przez kogoś używającego zdolności “Wykrycie Magii” i to z dużą łatwością, bo tak duże zakłócenia wywołuje.
Istnieć może jeszcze jedna ANTYMAGIA. Jest to po prostu całkowity brak magii, stan przeciwny jak materia i antymateria (lecz nie anihilujący się przy zetknięciu). Tego typu Antymagia jest zawsze 100 %, istota z nią nie może zostać wykryta bo nie wytwarza zaburzeń w Eterze. Forma tej Antymagii nie może zostać użyta jako cecha w przedmiotach magicznych, można to uczynić tylko z pierwszym jej typem.
Z racji swej natury Antymagia zapewnia najpewniejszą obronę przed wszelkimi czarami oddziałującymi bezpośrednio na postać. Udany rzut na jej wartość oznacza całkowite rozproszenie energii zaklęcia, w przeciwnym wypadku działa ono normalnie. Zdarzyć się może że skutkiem czaru będzie kilka czynników np. oślepienie połączone z bardzo głośnym hukiem oraz ze stożkiem zimna. W takim wypadku MG sam musi określić czy dany oddziałuje on bezpośrednio na ofiarę czy nie. Rozpatrując ten przykład:
         oślepienie można zinterpretować na dwa sposoby, jako błysk, czyli czynnik nie oddziałujący bezpośrednio na postać w wyniku czego nie jest możliwe zneutralizowanie go przy pomocy Antymagii, lub jako sugestię co takim czynnikiem bezpośrednim niewątpliwie jest. Wszystko zależy od MG i jego interpretacji choć osobiście przychylałbym się do tej pierwszej.
         bardzo głośny huk jest niewątpliwe czynnikiem nie oddziałującym bezpośrednio na cel zaklęcia wobec czego nie można go zneutralizować Antymagią.
         stożek  zimna, czynnik bezpośrednio oddziałujący na ofiarę co oznacza że może zostać zneutralizowany przez Antymagię.
Z różnych powodów ANTYMAGIA, jest dość rzadko wykorzystywana albo jej dostępność jest bardzo niska. Osobiście uważam że to błąd, bo jej występowanie świetnie balansuje przepakowanych czarodziei, utrudniając im życie i wymuszając inne rozwiązania problemów a nie tylko użycie magii.

Wszystkie wpisy do 19 Karnawału Blogowego o Magii możecie znaleźć tutaj.

3 komentarze:

  1. Fajny wpis. Oczywiście dodaję do Karnawału!

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram qendiego - fajny, dość przekrojowy wpis. Miło się czytało. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję że się podobało i za pierwsze komentarze na moim blogu. Prawdopodobnie wpis ten jeszcze rozszerzę jeśli znajdę czas.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...