piątek, 15 kwietnia 2011

CONAN IMPROWIZATOR.

Mój wpis na Karnawał Blogowy o IMPROWIZACJI traktujący.
Improwizacja jest podstawową umiejętnością każdego MG. Niezależnie od tego czy piszesz swoje scenariusze, czy też grasz według tych gotowych, to zawsze kiedyś nastąpi taki moment że będziesz zmuszony coś zaimprowizować. Gracze zawsze coś wymyślą, pójdą inną drogą albo zaskoczą jakimś niestandardowym pomysłem. Co wtedy?? Ano musisz czymś uzupełnić dziurę, jakoś przecież trzeba zareagować. Na pewno coś wymyślisz, tylko co zrobić aby było to ciekawe i nie powtarzalne?? No bo przecież nie chcesz kolejnej tawerny z pięćdziesięcioma najemnikami, każdy przy innym stole, siedzącymi na zydlach z mieczem opartym o udo i pijącym piwo. Jak pobudzić wyobraźnię, aby wyrwać się z jakiegoś schematycznego myślenia, które może się niepostrzeżenie zakradać podczas naszego prowadzenia?? Są na to sposoby:

PO PIERWSZE WIEDZA.
Bez niej ani rusz. Musisz mieć podstawę do zbudowania czegoś. Nie mówię tu o wiedzy szkolnej, choć ona też może się przydać, ale o wiedzy dostępnej na każdym kroku. Chodzisz na wycieczki?? Po lesie, parku, górach, jaskiniach itd.?? No to użyj w opisie tego co przeżyłeś i co zobaczyłeś. Siedzisz przed kompem i grasz?? No to przypomnij sobie ulubione lokacje, przeciwników, BNów czy potworki. Lubisz Discovery?? Świetnie, opowiedz jakiś film przyrodniczy, wygląd sawanny, stada ptaków gniazdujących gdzieś w Afryce. Możliwości jest bez liku, wszystko da się wykorzystać do uatrakcyjnienia gry i udanej improwizacji.

PO DRUGIE MUZYKA.
Używasz muzyki na sesji?? Jeśli tak to pozwól aby Cię prowadziła. Dostosuj swój opis do jej tempa i klimatu. Zmieniaj i zaskakuj tak jak ona się zmienia. Może jest to muzyka z jakiegoś filmu?? Przypomnij sobie jakieś sceny, wprowadź opis postaci które się w nim przewijały.

PO TRZECIE OBRAZ.
Ktoś kiedyś powiedział że obraz zawiera więcej informacji niż zapisana strona. Miał rację. Kolory mogą poddać Ci pomysł na klimat. Treść obrazu można łatwo przekazać w opisie. To może być pojedynczy element który Ci się będzie podobał, fragment uzbrojenia, skryty uśmiech, promień światła. Może też być całościową sceną, którą będzie można zaadoptować na potrzeby chwili. Mapą lokacji, obrazem BNa, wizją przyszłości.
Zawsze dobrze jest przygotować sobie szereg ilustracji przed grą. Rozejrzyj się po necie, zbierz do kupy, wydrukuj jeśli możesz i masz taką potrzebę, albo zachowaj na kompie w podręcznym archiwum, jeśli używasz go na sesji. Miej je przed oczami, nie pozwalaj graczom ich zobaczyć, no chyba że chcesz coś nimi zilustrować, używaj kiedy zajdzie taka potrzeba.

PO CZWARTE SŁOWO.
Ile określeń przychodzi Ci na myśl o lesie?? Puszcza, Tajga, Dżungla, Bór, Gaj, Knieja, Matecznik, Ostęp. Pamiętasz je wszystkie?? Znałeś je?? Czy na każde znane Ci słowo masz równie wiele odpowiedników?? Jeśli tak to nie potrzebujesz moich rad, bo jesteś świetnym improwizatorem. Jeśli nie, to stwórz sobie karty lub tabele z synonimami. Rozwijaj je systematycznie i używaj podczas sesji. Z czasem znacznie się rozrosną, ale też wiele z nich przestanie Ci być potrzebna, bo będzie je pamiętał i używał z dużą swobodą.

PO OSTATNIE…
Mogę Ci zaproponować swoje rozwiązanie. Talię Losu. Zestaw kart, które zawierają obraz jak i szereg słów, możliwych do użycia w wielu sytuacjach. Wiele z nich jest pogrupowane znaczeniowo, niektóre zaś powiązane są tematem opisu. Ściągnąć możesz tutaj, wystarczy tylko wydrukować i używać. Nie tylko do IMPROWIZACJI, ale i do innych rzeczy też.

6 komentarzy:

  1. Dzięki za wpis do Karnawału. Fajnie, że się dołączyłeś i to z taką ciekawą notką.

    Szkolna wiedza to rzecz, która rzeczywiście się przydaje i to chyba bardziej, niż można by było pomyśleć. Historia to oczywistość. Są jeszcze lekcje geografii ze swoją demografią, klimatem, florą i fauną (realizm świata), są lekcje biologii z szczegółową budową człowieka (realizm walk), jest nawet wiedza o kulturze (czy jakoś tak) i wiadomości z zakresu sztuki i architektury (realizm lokacji). Wiadomo, że wiele z tych rzeczy można przyswoić samemu, ale takie liceum ogólnokształcące daje rozległą, choć płytką wiedzę - bazę do jej poszerzania.

    Fajna jest ta Talia Losu. Myślałem od jakiegoś czasu, żeby na swoje sesje wprowadzić karty z jakiejś TCG, a tu coś takiego. Może wykorzystam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się że notka się podobała :)

    Szkolna wiedza zawsze jest do zastosowania i jest to oczywista oczywistość :) Chyba użyłem złego sformuowania, który sugerował że jest ona niepotrzebna. Chodziło mi tylko o podkreślenie że można wykorzystać również więdzę z innych dziedzin, na codzień lekceważonych, jak choćby hodowli trzody chlewnej :) czy wiedzy na temat mrówek.

    Talia Losu jest moim "arcydziełem" :) Ma naprawdę wiele zastosowań. Grałem przy jej pomocy w narracyjnego rpga razem z moją żoną, która w ogóle się na tym nie znała. Bardzo fajnie się sprawdza przy wymyślaniu konspektów przygód, albo szybkim wymyślaniu jakiś krótkich historyjek, w stylu życiorysu BNa itd. Jak na razie nie było produktu który mógłby z nią konkurować :) Były podobne ale uboższe i nie tak wszechstronne. Na moje potrzeby jest idealna. Jeśli będziesz miał jakieś doświadczenia z jej używania to byłbym wdzięczny za komentarz :)
    Pozdrawiam Avnar

    OdpowiedzUsuń
  3. Talia Losu wygląda interesująco, nie wiem jak, czy gdybym używała czegoś takiego na sesji byłoby mi łatwiej improwizować. Tj. odnoszę wrażenie, że być może mając taki gadżet mogłabym podczas improwizacji bardziej kierować się jego wskazaniami, a tym samym w mniejszym stopniu po prostu odpowiadać na działania graczy. I przez to mogłby się zrobić lekki bałagan. Ale, oczywiście, żeby to ocenić, musiałabym spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Blanche:
    Dziękuję za komentarz. Masz trochę racji z tym bałaganem. Pamiętam że gdy zrobiłem pierwszą wersję, która zawierała dużo więcej kart, to nie mogłem się połapać. W przypadku tej wersji to kwestia praktyki i wypracowania pewnej metody. Ja zwykle trzymam na ręku 5 kart, które używam lub wymieniam w razie potrzeby. Zawsze podczas gry zdarzają się niewielkie przestoje lub zwolnienie akcji, ewentualni można to wywołać np. karząc wykonać jakiś test. Minie kilka sekund zanim gracze się zbiorą a ty masz czas na zebranie myśli i użycie kart.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedza to niezbędna rzecz, to prawda. Naprawdę sporo potrafi zdziałać wyobraźnia, gdy ma dużo materiału do dyspozycji.

    Nie przepadam jednak za improwizowaniem pod muzykę. Owszem, gdy znam dany utwór dobrze, to wiem, gdzie i kiedy się zmienia, mogę dopasować tempo narracji i emocje do tła, ale nie szukać w niej pomysłów.

    Katalog z obrazami mam od dawna, zawiera kilka folderów (postacie, potwory, miejscówki, scenariusze) zawierające łącznie już chyba setki ilustracji, głównie z gier. ;)

    Talia losu i zestaw synonimów to ciekawe propozycje, muszę przyznać, choć chyba nie dla mnie. Raczej nie wyobrażam sobie siebie wyciągającego kartę z talii w trakcie sesji. ;) Niemniej jednak nie twierdzę, że nigdy nie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Matt za komentarz.

    Mnie też jest trudno improwizować pod muzykę. Jednak znam ludzi którzy nią żyją i czują. Dla nich to nie problem. Ja wolę ilustracje. Talia Losu to narzędzie, niekoniecznie musisz z niego korzystać jeśli nie masz takiej potrzeby. Wydaje mi się że może się przydać, szczególnie tym osobom które dopiero zaczynają zabawę w RPGie. Dla starych wyjadaczy wymaga to zmiany, a to nie zawsze jest łatwo akceptowane.

    PS Witam nowego obserwatora POOQA. Mam nadzieję że znajdziesz tutaj coś ciekawego dla siebie. Na razie nie mogę się jakoś zabrać za karciankę, ale mam w zamyśle małą planszówkę w stylu Potyczki, z walką która może Cię zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...